... bo w końcu prawie wiosna :P
To nic, że pełno śniegu dookoła i że w nocy było więcej niż 10 stopni mrozu :)
Popołudniówka już bliska zera.
Może więc roztopy blisko.
Roztopy- omg!
Dziś przypadkowo natrafiłem na fajny kawałek w necie.
Nawiązuje on do jednego z moich ulubionych hitów z lat 80-tych.
Fajnie zrobiony, karnawałowy i mimo, że zaśpiewany lekko, łatwo i przyjemnie, to nie przez "smerfetkę" tylko wokalistkę :)
Przyjemnego słuchania i karnawałowych pląsów :P
A ja...
do skakanki marsz!
Jump, Jump!
Ps. ...a u mnie -1,5 ale nie stopnia :)
iloveyou:*
interesujący masz gust co do prezentowanych facetów ;)
OdpowiedzUsuńAtlu, bo ja ogólnie mam gust i Gustownego Męża.
Usuń-1.5?? wow!! w szoku jestem!! brawo!!
OdpowiedzUsuńps. uwierzysz, że ta piosenka mi się nie podoba?? wtórna, kalkowa i w stylu Bajmu: wszystko na jedno kopyto:):):)
Kocham Cię:*
1) dziękuję :)
Usuń2) masz prawo do tego :)
3) życzę Bajmowi takich piosenek zatem :P
iloveyou too :*
Mąż ma męża - a to dopiero puzzle.
OdpowiedzUsuńJa kto? Mąż ma Męża? jak to sie odmienia przez przypadki?
OdpowiedzUsuńOtwórz się na więcej, a zdziwisz się mniej- jak mawiał klasyk :P
UsuńMąż męża? Aha, taka formuła związku. Mam nadzieję, iż taki mąż nie rozrzuca skarpetek, bo wstydzi się drugiego męża.
OdpowiedzUsuńMy się siebie nie wstydzimy.
OdpowiedzUsuńGrunt, to dobrze się dobrać.
Męża mam bardzo porządnickiego, ale nawet jeśli rozrzucałby skarpetki, to "w to mi graj", bo bardzo je lubię. Szczególnie białe stopki :P