camino

camino

środa, 9 stycznia 2013

Sen- zeń- Zień

   Dziś druga zmiana.
Mogłem sobie pozwolić na nieograniczony sen.
Obudziłem się kilka minut po dziewiątej.
Sen, a właściwie sny rzeczywiście były nieograniczone.
   Przez 3/4 długości nocy męczyłem się szukając opakowania na paczkę.
Najprościej byłoby otworzyć oczy, zresetować sen i się nie męczyć.
Jednak podczas snu nie zawsze mamy na to wpływ :)
   W drugim śnie byłem w Zakopanem.
Spotkałem dwie koleżanki, które pracują w jednym sklepie w mojej metropolii.
Tam prowadziły własne biznesy, a co chwile do izby wpadali im rasowi górale w strojach ludowych i smaląc cholewki śpiewali im i żartowali.
Podczas tego snu ubrany byłem w jagodową koszulę, której kołnierz wpijał mi się w uszy :)
Kaśka z racji tego, że realnie pracuje w odzieżówce jednym szarpnięciem zerwała guziki, które odpadały z dźwiękiem przeciąganego w dół suwaka.
Pozbyłem się kłopotliwego ucisku przy szyi, a koszula nabrała innego fas(hi)onu.
Odtąd miałem ją śmiało rozpiętą.
Dekolt prawie jak Dido w "Here with me" :P
Klata zeń mi się wylewała :P
Pamiętam duże oczy Kaśki z przekrwionymi białkami, kiedy mówiła o tęsknocie za dziećmi.
Dopiero koło końca roku miała zamykać zakopiański biznes i wracać do domu.
   Ostatni sen był sceniczny.
"Jajako" widz.
Majka Jeżowska- prowadząca koncert na małej scenie.
Na scenie głównej zaś śpiewające wokalistki- Kayah i Halina Mlynkova...
...a na scenicznym tronie siedział nagi Krzysztof Kiljański, zasłaniający od czasu do czasu z dużą nieśmiałością swe przyrodzenie :)
Miał busz nie będąc Dżordżem :D:D:D
Widziałem :P

wstaję
budzę
i marudzę


iloveyou :*:*:*

1 komentarz:

  1. nagi Kiljański by mnie nie podniecił. A Zakopane i owszem- czuje letnie podniecenie jak o nim wspomne:)

    iloveyoutoobejbe:*

    yomosa

    OdpowiedzUsuń