camino

camino

sobota, 12 stycznia 2013

Diri-diri

Powiedziała Blondi sama do siebie, po czym spryskała szyje duszącą nasze nozdrza perfumą i wyszła z obozo-pokoju. Zerknęliśmy z Kejt na siebie w uśmiechu, powstrzymując się od głośnego parsknięcia :)
Idzie ku dobremu. Może zaczną powstawać jej nowe rymy, które wzbogacą "nasz słownik"? :)
   Diri-diri zrobiła wczoraj Agnieszka Dominice podczas finału turnieju WTA w Sydney.
6:0-6:0, taki wynik uzyskała i rowerkiem odjechała do Parku w Melbourne na startujący od poniedziałku pierwszy tegoroczny Wielki Szlem.
Mój ulubiony :)
Oby tak kontynuowała świetną passę i powiększała bilans wygranych spotkań.
   Diri-diri, jak sobota-niedziela.
Dwa dni wolnego.
Weekend.
Aj lajk yt.
   Dostałem od Bejbe dwa zajefajne kardigany z H&M`u.
Czerwony i niebieskawo-szary :)
Mersi maj dizajner :*
Zbieram garderobę na wiosnę, by wystrzelić z pąku jak kolorowy kwiat na rabacie :)
Najlepiej tulipan :P
 
Zimowo na dworze polu się zrobiło, co mnie nawet cieszy, bo przynajmniej jaśniej za oknem.
Koniec z szarościami.
Wiadomo, że lepiej gdyby nadeszła już wiosna, ale miesiąc nie ten :)
Poczekać trza jeszcze.
   Poranne zakupy w markecie zrobione, domowe sprzątania poczynione, więc odpoczywam.
Potem popołudniowe imocje sprintującej dziś Jusi :)
Mam nadzieję, że wejdzie do finału :)
Pod wieczór wstępne przygotowania do niedzielnego obiadu.
Pieczenie buraków na jutrzejszy barszcz i marynowanie mięsa na gulasz, bo dawno nie miałem go w swym menu.
No i kompot rzecz jasna.
W niedzielę musi być kompot :)

Miłego weekendowania wszystkim :)
Nie przemarznijcie zbytnio.

Ps. Idąc rano na szopy (temp. -5st.C) spotkałem dziewuszysko postury grycan`owskiej na czarno-czerwono odzianą.
Czarna czapa, czarna kurka lekko za tyłek, czarne kozaki do kolana,...a co czerwonego zapytacie? :)
Czerwone jak cegła uda od przemarznięcia.
Dziewucha na taki mróz wyszła z gołymi nogami.
Nawet rajstop nie miała!!!
To było szokujące doznanie dnia!
Feeee!


Bejbe
całuję:*:*:*
dziękuję
Kocham :*


3 komentarze:

  1. dziewcze jakieś gorące było!! tsza było w krzaki zaciągnąć i...obłożyć śniegiem:)
    Panowie rowerzyści seksi i jakie ładne pedały!!:)

    Kocham Cię:*

    yomosa

    OdpowiedzUsuń
  2. Wolę zimno na dworze niż na polu :P Chociaż jeśli o szopie mowa, to chyba jednak na polu

    OdpowiedzUsuń