camino
sobota, 9 lipca 2011
Refleksja
Po czterech latach...
Przez ćwierć wieku uczyłaś mnie jak być dobrym człowiekiem.
Jak nie upaść w życiu i jak pomagać upadłym.
Jak walczyć o swoje i jak znosić porażki.
Byłaś jak Mama gołębica gruchająca swemu dziecięciu o Miłości.
Dziś gołębie same siadają na Twej ukochanej lipie i trzepoczą skrzydłami gubiąc pióra.
Lipa nad Twym grobem pachnie tak słodko jak zawsze Ty.
Pamiętam, jak brałem Twą koszulę nocną, gdy wychodziłaś na pierwszą zmianę.
Tak chciałem Cię czuć, bo tak zawsze byłaś i pozostaniesz mi bliska.
Bliskość Twa dziś jednak tak odległa jest.
Wierzę jednak w to, że w tak Świątecznych Dniach jak ten dzisiejszy, jesteś jeszcze bliżej nas.
Może Święty Piotr rozdaje dziś przepustki, byś z nieba na ziemie, raz jeszcze wróciła do domu.
Na małą choć chwilę.
Jesteś?
Może patrzysz przez okno kiedy teraz to piszę.
Może stoisz tuż obok patrząc na pojawiające się literki na ekranie.
A może ja piszę to natchniony Tobą?
Wiesz co chcę Ci powiedzieć?
Kocham Cię i...
Za siły jakie mi dałaś kiedy odpłynęłaś na "drugi brzeg".
Za spokojne myśli w tych najtrudniejszych dniach.
Za odbudowanie nowego życia bez Ciebie, a z Tobą w sercu i myślach.
Za to wszystko tak szczerze dziś Dziękuję Ci.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ładnie ukazane emocje :) nawet jesli kogoś nie ma wizualnie,nie można jej zobaczyć, dotknąć, to można obecność takiej osoby zawsze czuć sercem :)wierze że Ty tak masz :) pozdrawiam cieplutko w tak waznym dla Ciebie dniu :)
OdpowiedzUsuń28 lutego br. zmarła moja babcia. Bardzo mocno przeżyłem tą śmierć, ponieważ była mi bardzo, bardzo bliską osoba. Miesiąc po śmierci przyśniła mi się. W śnie żaliłem się jej, że jest mi smutno z powodu jej straty. Wówczas ona powiedziała "nie smuć się" i przytuliła mnie. Wtedy obudziłem się. Bliscy, którzy odeszli, a których kochaliśmy, są wśród nas. I każdy może to rozumieć na swój spokój. Może to śmieszne ale wielokrotnie gdy było mi smutno, nagle pojawiała się jakaś biedronka tuż obok bądź promień słońca zaczął mnie ogrzewać. Każdy może to odbierać na swój sposób. Ja wiem, że nie jestem sam. I podobnie jest z Tobą. Mama jest obok, obserwuje, opiekuje się i chroni Ciebie cały czas. Miłości nie zniszczy nawet śmierć!
OdpowiedzUsuńi co jeszcze chciałem napisać: Justyna nagrała piosenkę, której tekst pasuje do dzisiejszego dnia. Tytuł: Odnajdę Cię. Bardzo ładna piosenka. Trzymaj się ciepło, Tahoe :):*
OdpowiedzUsuńSomnians: Oczywiście, że tak mam. Nieustannie cały czas Ją czuję. Dziękuję za ciepłe pozdrowienia i odwzajemniam je :*
OdpowiedzUsuńG.Zaręczony: Twoje końcowe słowa to inna forma tej samej myśli jaka widnieje na pomniku mej Mamusi- "Miłość nie umiera nigdy". Dziękuję za ciepłe słowa.
Dzisiaj znów Cię przytulam i jestem przy Tobie... :*
OdpowiedzUsuńIwanes: Dziękuję Ci Kochana, czuję i odwzajemniam :*
OdpowiedzUsuńech...dla mnie obraz Twej Mamusi zawsze zostanie w mej głowie. Pamiętam tego ostatniego sylwestra z Nią i płacz, kiedy wręczałem Jej prezent...
OdpowiedzUsuńpozostał smutek i niezastąpiony niczym żal:(
Kocham Cię:*