camino

camino

poniedziałek, 25 lipca 2011

FOCH, czyli Fajnie Otworzyć Czasem Hamak

   Od zawsze tak mam, że po ćwiczeniach czuję się zrelaksowany, radosny, spełniony i... pachnący.
Znaczy czuję...
Czuję siebie, swoją męskość :)
Jako, że Mąż jest fetyszystą miłych męskich zapachów, to nie sposób, by i mi się nie udzieliło.
Przyznać muszę, o czym niejednokrotnie i Jemu wspominałem, że przejąłem po Nim kilka fetyszy.
Zapach należy do jednego z nich :)
Mając na sobie miłą bazę zapachową z wieczoru i nocy (domysłom pozostawiam jaką) postanowiłem dołożyć jeszcze jeden zapach organiczny.
Zapach wilgotnej i spoconej ćwiczeniami skóry ciała.
Całego ciała.
Łącznie z wszystkimi jego zakamarkami.
Wszystko w ramach przyjemnych nut zapachowych w mile przyciągającym i pobudzającym zmysły feromonie :)
Z uwagi na to, że w domu zawsze chodzę w samej bieliźnie dostępność do zapachu była baaardzo ułatwiona :)

   Godzina została mi jeszcze do wyjścia, więc zalegnę na kanapie i będę czekał, czekał...
Wyobrażał sobie, że przychodzi Hany, zdejmuje białe gatki, rzuca je od niechcenia na podłogę i kładzie głowę na przeciwległym oparciu kanapy.
Obaj tworzymy pozycję obrazkową, a potem tylko zapach, pobudzenie i sex.
Pobudzenie, sex i boom!

Boom boom boom
I want you in my room :)
Kąsaj i Kissaj więc :)

To pisałem ja- niesiony chwilą erotycznego stanu, głupawki z nią związanej...jednakże i szczerze i prawdziwie- Tahoe ;)

4 komentarze:

  1. mrrrrrr...

    to ja chcę tak za każdym razem jak jesteśmy...razem:)

    Kocham Cię:*

    OdpowiedzUsuń
  2. erotyczne stany powiadasz ;) lubię takie :P

    OdpowiedzUsuń
  3. hehe:) Ja takie stany mam codziennie, od rana do wieczora. A te zapachy. mmmm.. Już czuje zapach tego i owego mojego Męza :))

    OdpowiedzUsuń
  4. hmmm...może to jakaś faza księżyca tak działa... ;p
    Ja w ciągu ostatnich CZTERECH nocy miałam trzy sny erotyczne :D
    Ale absolutnie Mi to nie przeszkadza ;p

    OdpowiedzUsuń