camino

camino

sobota, 23 czerwca 2012

Mała uciecha z wielkiej wygranej

Dziś Dzień Ojca.
Kiedy mój Fader przyszedł z porannego spaceru z Panią L, złożyłem Mu życzenia.


Poranek słoneczny.
Jest upalnie, więc robię pranie.


Zapomniałem wczoraj sprawdzić czwartkowego lotka.
Ku memu zaskoczeniu- czwórka!
Ku memu ZASKOCZENIU- 36 zł !! :P
Nie wiem, czy nie wykonam telefonu do Ryszarda Rembiszewskiego, by wytłumaczył mi jak to jest z podziałem puli nagród, gdy nie padnie główna wygrana :D
No więc, co by nie być rozrzutnym, po zakupach poszedłem do saloniku prasowego, by wysłać u Lotkowego dwa zakłady i odebrać resztę wygranej :P
Zdziwienie pojawiło się na jego twarzy, gdy po WSADZENIU GO (kuponu) do maszyny zobaczył, że to nie "powszechna trójka".
"Aaa, to będzie trzydzieści sześć złotych"- powiedział, oczy wybałuszając niczym Ozil.
Po potrąceniu za wysłanie kuponu, wsadziłem do portfela CAŁE, OKRĄGŁE trzydzieści złotych i wyszedłem :)
Pal sześć skromną kasę, ważne że w grach losowych idzie mi coraz lepiej.
Może do końca roku i piątka się trafi? :)



Tymczasem jem śniadanie (bagietka z twarożkiem, w którym jest szczypiorek i rzodkiewka i koperek) i popijam kawę w Jo-kubku.
Fajnego dnia wszystkim życzę.
Męża całuję :*

1 komentarz:

  1. ooo!! nie pochwaliłes się:)

    graaaaatuluję:)

    Kissam i kąsam :*

    OdpowiedzUsuń