camino

camino

poniedziałek, 10 października 2011

Brrr

   Zimno, zimno, zimno.
Bardzo zimno.
Bloki mają to do siebie, że w nagrzanych ich płytach człowiek topi się latem, a kiedy chłód za oknem, są tak zimne, że wyobrażenie o przyparciu nagim ciałem pod taki beton nawet w myślach przyprawia o ból!
No chyba, że ktoś napiera byś przywarł to tego "lodowca" :)
Ale to już inna sprawa :)
Musiałem porzucić moje półnagie przemieszczanie się po mieszkaniu i przywdziać spodenki, skarpetki i bluzę z kapturem.
Nawet Tato chodzi w swetrze, co Mu się nie zdarza.
O Pani L wspomnę tyle, że mimo iż to futrzak, to wczoraj spała na swojej podusi, przykryta kołdrą po samą szyję i to do 10:30.
Ponad godzinę dłużej niż my.
O wyjściu na spacer nawet nie marząc.
Tato jak czujny rodzic kochanego maleństwa, czekał, aż szlachcianka (tak mawia Hany) raczy opuścić rozkoszne pielesze :)
Dopiero wtedy nastąpiło zasłanie ich wspólnego łóżka :P
   Minął weekend, który zawsze (o ile w sobotę nie mam dyżuru) jest miłym wyciszeniem od codzienności w ferworze ludzkich szumów, dziecięcych płaczów i wrzasków awanturników w obozie.
Lubię polenić się późnym sobotnim popołudniem.
Odpocząć od porannych zakupów i sprzątań.
Lubię siąść wygodnie w fotelu z kawą w Dżokubku i ciachem na talerzyku (póki co tylko na talerzyku, ale jeszcze miesiąc :D).
Lubię założyć okulary i mając w oczach efekt hd oglądać z Tatą coś ciekawego w TV.
Lubię sobotniowieczorne TVOP* z Mężem.
Niestety odpadł ostatnio mój ulubieniec Kuba :(
Lubię nasze wieczorne rozmowy i fascynacje (p)lub(t)enisowe :D
Lubię niedzielną krzątaninę przy kuchennych garach i ciepłą atmosferę przy niedzielnym stole.
Nie lubię kiedy to mija i przychodzi nowy poniedzielny dzień.
Nie lubię poniedziałku ;)
Choć jest w tym pozytyw.
Każdy poniedziałek szybko przemija, a i z każdym jestem bliżej urlopu i Męża :)
Ciepła w sercu i na ciele na te chłody Wam życzę :)
Kocham Cię Hany :*

... o centralne grzeje!
Mmm...
Ps. Hasło weekendu: "Inne bardziej to chcom" :D:D:D
---------------------------------------------
* The Voice Of Poland

3 komentarze:

  1. ...a no chcom ale nie mogom dziewcziny :)

    łikendy to i ja lubię a jak do mnie przyjedziesz to...specjalnie nie będę grzał w pokoju by się inaczej rozgrzewać pod kołdrą :)

    Kissam Cię:*

    OdpowiedzUsuń
  2. no fakt, zimno, mój nos już wyczuwa chłodne powietrze, a to oznacza, że ciepłe dni minęły już na dobre, heh... choć u mnie w bloku to gorąco, bez problemu nago mogę nawet chadzać :]

    OdpowiedzUsuń
  3. zimno zimno, bardzo zimno!
    szalik, czapka, rekawiczki w ruch czas wprawic!
    choc tak sobie mysle ja ze sposobow pani L chyba skorzystam :D
    a voice tez pasjami ogladam :D

    OdpowiedzUsuń