camino

camino

piątek, 25 czerwca 2010

Zmieniam się. Odstawiam na bok skorupę wstydu...


Jestem jaki jestem. Jestem na pewno nieśmiały, choć potrafię obudzić w sobie tygrysa. Byłem zawstydzony, zakompleksiony i ślepy na komplementy Skarba i innych. Nie potrafiłem dostrzec i docenić tego, czym obdarował mnie Najwyższy.
...a dał mi, jak to mówi Anioł, wiele atutów cielesności.
Wieczorem po ćwiczeniach, na prośbę Męża zrobiłem sobie bardzo otwarte fotki. Takie, które wiele odsłaniają i z przyjemnością przesłałem Mu na skrzynkę.
Zachwycił się.
Dla zwalczenia w sobie tego, co działo się w mojej głowie kiedyś, kiedy pomyślałem cieleśnie o sobie, postanowiłem grubą kreską oddzielić tamten etap. Niewiele myśląc, wysłałem te zdjęcia Adamowi. Adam, to nasz najbliższy kumpel. Jest nam jak brat. Dotychczas bardzo się go wstydziłem, bo jest cielesnym uosobieniem młodego bóstwa. Podczas ubiegłorocznych wspólnych wakacji, często wystawiali z Aniołem na widok swoje modelowe ciała. Patrzyłem zawsze z zachwytem na te piękne męskie widoki. Po części zazdrościłem Im tego. Też chciałem być taki. Chciałem bez zbędnego wstydu prezentować się półnago. Chciałem i będę. Tegoroczne wakacje także spędzamy razem. Dołączę do Nich w chwale swej śmiałości, po wielkiej wewnętrznej przemianie, by karmić Ich oczy swoją seksownością. Śmiałe jest to co piszę, ale tak.... Wierzę w siebie, tym bardziej, że inni wierzą. Dziękuję Ci Skarbie, za to wszystko (Ty wiesz za co), także Tobie Adaśku za dzisiejsze słowa na gadu :*:*
Ps. Dziękuję także wszystkim, którzy kiedykolwiek i jakkolwiek słali mi miłe słowa i komplementy.

2 komentarze:

  1. niech ta skorupa zniknie z Twojego życia juz na zawsze!! tego Ci życzę.

    Kocham Cię:*

    ps. umieściłeś tu moja naj naj ulubioną fotkę!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny ten akt...i wszytkie "wasze" zdjęcia! ;)

    OdpowiedzUsuń