camino

camino

sobota, 5 maja 2012

...i maj kiedy bez przyniosłeś w objęciach

   Trwa najpiękniejszy miesiąc w roku.
Uwielbiam maj, kiedy zieleń miesza się z bielą kwiecia nadrzewnego.
Kiedy kwitną konwalie, bez, piwonie i inne kwiaty oraz krzewy.
Lubię, gdy po upalnym dniu, przychodzi cichy, bezwietrzny wieczór.
Od kilku dni, takie wieczory towarzyszą mi podczas powrotów z pracy.
Choć jestem wyczerpany, to właśnie ten trwający kwadrans spacer, koi wszystkie nerwy.
Dziś wolna, choć jak zawsze pracowita sobota.
Od siódmej jestem na nogach.
W porannych promieniach poleciałem na zakupy do marketu.
Między warzywnymi regałami spotkałem Agatę (tą od Luksemburga :P).
Jako, że najczęściej mijamy się kiedy biegnę do obozu i nie ma czasu pogadać, to dziś zamieniliśmy parę słów.
Pierwsze pytanie- co dobrego robimy na obiad :)
Trwając w temacie, otrzymałem słowa uznania i podziękowania za przepis na ciasto słodko- słone z krakersami.
Koleżanka ma robi je już niemalże na zamówienia :)
To miłe, kiedy moje ulubione przepisy stając się ulubione też dla kogoś :)
Przy okazji- Max`owi dziękuję za tartouznania, a i ja Jemu na łamach tego posta dziękuję za przesłane dwie płyty.
Nie mogło być inaczej, by ulubiona piosenka jednej z nich nie znalazła się tu :)

Nie spodziewałem się, że sama wykonawczyni tej piosenki, będzie dziś gościem w DD TVN i tam premierowo wykona ten utwór :)
Cóż za zbieg okoliczności :)
   Drugie pranie kończy bieg w automacie.
Pogoda piękna, więc biała biel pierwszego, trzepocze już na sznurkach :)
To chyba ostatni tak ciepły i słoneczny dzień.
Ponoć idą deszcze i ochłodzenie :(
A za 6 dni zaczynam urlop.
   Tato wyszedł wystrojony na działkę do znajomej po bez.
Bez bzu mi nie wracaj- mówię :)
Wyszedł z uśmiechem w szortach i białym tiszercie.
Naręcza pachnącego kwiecia przyozdobią niedzielny stół oraz wazon na pomniku Mamci.
Przyjemnego weekendu, ciepła, serdeczności i miłości w sercach :)
iloveyou Bejbe :*

4 komentarze:

  1. Uwielbiam maj, zapach kasztanów, bzu i kwiatów, nieśmiało ciepłe noce, rześkie poranki... Widzę, że nie tylko ja mam swój popularny przepis :) choć podobno mimo nauki w praktyce, mnie i tak wychodzi najlepiej ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. szkoda, że nie dałes fotki swojego stołu pełnego bzu!!

    podpisuję się pod tym co napisałeś obiema rękami: NIECH MAJ TRWA CAŁY ROK!!

    Kocham Cię mój Boczniaku:* :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja chyba najbardziej lubie rzeskie poranki i zapach wiosny wieczorami.
    na wszlekie mozliwe sposoby sie polecam jak zawsze :)
    a te stopy na zdjeciu, to te stopy ;>

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja niestety nie mogę się pochwalić tym, że lubię ten miesiąc (pomimo, że w szkole zawsze luz i mam w maju urodzinki). Nie lubię go ponieważ jak miałem dwa lata w moim życiu nastąpił przełom… a raczej dwa paskudne wydarzenia… tzn jedno z nich nastąpiło na samym początku czerwca, ale to w maju najsilniej odczuwam jego skutki
    Miłego (oby nie chłodnego) urlopu :)

    OdpowiedzUsuń