camino

camino

środa, 11 kwietnia 2012

Poświątecznie niebezpiecznie

   Święta jak zawsze minęły szybko.
Za szybko.
Człowiek jeszcze nie zdążył odpocząć, a już trzeba mu było iść do pracy.
Tam zaś rzucony w stosy niekończących się spraw wymagających kontroli, ledwo co wygrzebał się na powierzchnię, to zaś w stosach owych tonął.
A gdzie jakaś przerwa, oddech, relaks.
No ale to było do przewidzenia, bo choć Hany pisał mi, że będzie spokojnie to ja wiedziałem, że po wolnym, pierwszy roboczy dzień przypadający na termin (dziesiąty) sprawi, że będzie gorrrrąco.
No i nie zawiodło mnie moje prognozowanie :(
Obsadę też miałem pierwsza klasa, tylko, że pierwsza od tyłu.
Na pocieszenie dla mnie i Kejt, Blondi nie zawiodła nas swoimi rymowankami.
I tak oto wczoraj powstały "Misie Pisie i Dodisie"- Boże i z kim ja pracuję.
Płowowłose Big Czajld!
Do kompletu odwiedziła nas wczoraj Iwanowicz, jednak oszczędziła nas i nasze nerwy.
Ale jeszcze trochę.
Spore trochę, ale wytrzymam.
Równo za miesiąc rozpoczynam urlop.
Chyba już zacznę odliczanie.
Oj jak ja lubię maj :)
   Od jutra zaczynam ćwiczenia.
Poświąteczne nadmiary kalorii trzeba zbić, a najlepiej zabić, by już nie powracały.
Ach te moje tendencje do ich powrotów...
Cel- wejść w czarne zwężane czarne Lee, jakie dostałem od Męża.
Póki co wchodzą stopy, łydki, opornie uda i pół bioder :P
Ale ja dam rade :)
Nie ma to jak postawić sobie jakiś cel :)
Oby szybko, bo latem to czernie będę mógł zakładać tylko na pochmurne dni.
Inaczej się ugotuję w palącym słońcu :)
Choć w sumie taka sauna dla ud nie byłaby zła :P
Słońca i radości oraz radości i słońca życzę :)

iloveyou Bejbe :*

5 komentarzy:

  1. moje uda i biodra łączą się w bólu i trzymają kciuki - wczoraj sam nie mogłem się wcisnąć w rurki ;)

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. kilka basenów, sauna kilka kwadransów, szlaban na gary i będzie ok

    OdpowiedzUsuń
  3. "Kochanego ciała nigdy zbyt wiele" :D ;))

    OdpowiedzUsuń
  4. mój rym opisujący Blondi znasz:)

    ćwiczyć zaczynam i ja. Ale w celu z goła odmiennym. Znów planuję złapać kilka kilogramów:)

    iloveyoutoo:*

    OdpowiedzUsuń
  5. haha, też chyba postawię sobie za cel zmieszczenie się w jakichś spodniach, może wtedy uda mi się choć troszkę zrzucić zbędnych kilogramów :D pozdrawiam poświątecznie ;)

    OdpowiedzUsuń