Tydzień mija galopem.
Już czwartek.
To cieszy, bo lubię weekendy.
Każdy kolejny zaś przybliża mnie do majówki z Hanym.
Dziś dodatkowo fajnie będzie w pracy.
Skąd to wiem?
Szfowa nieobecna.
Jej brak w Gmaszysku oznacza luz psychiczny i czystsze powietrze.
I pomyśleć co robi brak jednej osoby w Zgromadzeniu :)
Kejt zapowiedziała, że trochę się spóźni i przyjdzie w różowej koszuli, by to uczcić (oczywiście to pierwsze nie wchodzi w grę, bo za porządna jest).
A ja, jako mniej porządny właśnie przyjdę później :)
Wczoraj za późno wyszedłem z domu, by przedłużyć sobie drogę do skarbówki.
Pójdę tam więc dziś i złożę pity.
W ramach ładnej pogody robię pranie.
Nadal poszukuję też marynarki dla siebie.
W kurtkę wiosenną już nie ma sensu się zaopatrywać, bo nie wiadomo ile w niej pochodzę.
A nuż lato przyjdzie już w maju i będzie leżała bezużyteczna w kącie.
Marynarka będzie najlepszym rozwiązaniem, bo chcę taką, którą jak mawia Sara- można nosić pół elegancko i pół sportowo :)
Zlecenie dałem do Hanego, a i sam przeczesuję zasoby allegro na necie.
Coraz częściej myślę o erotycznej konsumpcji Męża :)
W zasadzie nie ma dnia, bym o tym nie myślał, ale też i nie ma chwili bym nie myślał o Nim (no ale to jest oczywiste).
Ps. W pracy znowu odwiedził mnie Lotkowy.
Przyglądnąłem się obrączce...
Jaka tam ona ślubna :P
Nadal trwam w przekonaniu, że to gej i że za kilka lat będziemy "na cześć" :P
Życzenia na czwartek?- MOKRYCH MAJTEK :P
A propos... Te powyżej (choć to szorty) podobają się Miśkowi (i to nie tylko ze względu na prześwit:P).
Więc spytałem, czy chodziłby w takich, bo jeśli tak to postaram się takie same skombinować :)
No i oczyma wyobraźni zobaczyłem, jak spaceruje w upalne lato chodnikiem.
Na stopach sandały, na tyłku te szorty (z prześwitem) i luźna (także z prześwitem) koszulka modelu lejba :)
No normalnie sex in the city!
Miłego dnia wszystkim.
iloveyou my Fragrance by Organique :):*
sandały nowe (saharki) sobie zakupię, koszulkę lejbę mam, więc Ty pomyśl o takich spodenkach dla mnie:)
OdpowiedzUsuńżartuję oczywiście! nie ubrałbym takich spodenek. Mimo wszystko za grzeczny jestem:)
Kocham Cie Skarbie:*
ps. Ja dziś też PITowy. Ale niestety z dopłatą :(