camino

camino

wtorek, 28 lutego 2012

Day after day

   Rano, kiedy szedłem do pracy, była zima.
Śnieg przy zerowej temperaturze sypał z nieba jak oszalały.
Kiedy wracałem, była już jesień.
Ciaćkający deszcz, wiatr, samochody rozpryskujące swym pędem kałuże w kierunku chodnika.
Straszny widok.
Odwiecznie mnie dołujący.
Zawsze wtedy mój umysł (bo dzieje się to bez wydobywania dźwięku i słów) "śpiewa" piosenkę "Mokre ulice".
Zdołować się można.
Ja chcę wiosny!
   Ubawił mnie dziś w pracy pewien pan, rocznik `78.
Celowo piszę pan, bo wyglądał na co najmniej czterdzieści trzy lata, a znam ja "takiegUŁo" Jedynego, który mimo iż rocznik ten sam, to wygląd dwudziestolatka ma.
No, KtUŁo tŁUo  tŁUaki? :P

Ja: Dzień dobry.
Pan Rocznik 78 a wyglądający na 43 lata: Dzień dobry. Chciałem sprawdzić...
J: Proszę dowód.
PR78a.w.n.43l.: Dowód czego? Zapytał uśmiechając się z udanego poczucia humoru.
J: Nie czego a kogo. Pana dowód.

Uśmiech.

Po nim komplementy organizacyjne, co często nie zdarza się w obozie.
Rzeczywiście nowa taktyka organizacyjna z dodatkową pukfą na środek zmiany jest dobrym rozwiązaniem dla wszystkich. Poza nią samą :D:D:D
   Udało mi się dziś wyjątkowo dobrze zrychtować obiadowe penne z tunczykiem, brokułem i natką pietruszki.
Zaiste, jak może się nie udać połączenie 4 głównych składników dania :)
Otóż wiem, które penne w moim wykonaniu jest lepsze/ gorsze od tego wykonywanego w przeszłości nie tak bardzo odległej ofkors :)
   Wraz z "uciekającymi" dniami tygodnia przybywa mi o jeden uśmiech więcej.
Weekend już wyraźniej "widać" :)
Do spotkania z Hanym niedaleko :)
No cud miód i orzeszki.
Co do tych ostatnich, to z racji amerykańskiego tygodnia w Lidlu zakupiłem masło orzechowe, na które polowałem od dawna.
Pierwszy raz jadłem je u Kitty i bardzo mi posmakowało.
   I co by tu jeszcze...
Udana dzisiejsza inwestycja Męża w klasyczny pojazd o pięknej nazwie "nostalgia", została nawet przez Dedi`ego skomentowana.
"Napisz, że trzeba oblać jednoślad, co by mu rama nie zardzewiała"- przekazał do pilnego dostarczenia.
Ja bardziej za opijaniem (z) innej "ramy", dla której w razie rdzewienia (do czego nigdy nie dojdzie) służę serwisem dożywotnim :P

2 komentarze:

  1. powiedz Tatusiowi że oblewać rower bedziemy:)
    ja z Nim inaczej niż ja z Tobą :):):):)

    Kocham Cię mój Serwisie Dożywotni :*

    ps. co do masła to mam jakies dziwne erotyczne wizje teraz;p

    zboczony jestem, czy jak?? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Koniecznie musisz mi przesłać przepis na tego tuńczyka czy też penne. Ach i dzięki za przepis na placek po węgiersku :)) kucharzu miły ;))
    Co do masła to mam podobne skojarzenia jak yomosa i nie tylko do masła - wszystko co jest śliskie. No ale z orzeszkami? To dopiero musi być zboczenie :D :))

    Pozdrawiam Cię ogierku! :))

    OdpowiedzUsuń