camino

camino

poniedziałek, 8 października 2012

Kobieta z różą

herbacianą

W samo południe przyszła dziś do mnie do obozu Dana.
Dana to sympatyczna pani z poczuciem humoru.
Zawsze się śmieję, że to odpowiednik wrocławskiej Pani Basi :)
- Łukaszku masz tu różę- rzekła.
- O jej! Pani Dano! Jeszcze nigdy kobieta nie przyszła do mnie z kwiatem bez okazji :)
- Zaniesiesz Mamusi.
- Bardzo Pani dziękuję. Piękna herbaciana jak pani kurtka ostatnio :)
- Łukaszku, ja codziennie dostaję kwiaty, bo mieszkam nad kwiaciarnią, a że robię tej właścicielce zakupy, to ona zawsze mi coś da.
Wszystkich obdarowuję, więc i przyszłam do Ciebie.
Coś mi mówiło, że Cię zastanę o tej porze.
- To bardzo miło z Pani strony. Dziękuję w imieniu Mamusi :)

No i po pracy poszedłem na cmentarz.
Czułem radość mimo, że pora roku oraz pora dnia są mega nostalgiczne.
W dodatku przenikliwy ziąb, ale wewnątrz ciepło serca i żar Miłości, bo...
Miłość nie umiera nigdy.
Kocham Cię Mamo :*


Ps. dla Hanego pt.:"Zakopiańskie wspomnienie z różą"

Kup pan różę, bo się wkurzę :P:P:P

Kocham Cię Bejbe :*


4 komentarze:

  1. ...lub inna wersja zakopiańska: "kup Pan róże dziewczynie, zakotwiczysz w jej kominie" :):):)

    a teraz na poważnie: od klientek zdarzało mi się dostać jabłko, banany, czekoladę, kawę, raz dostałem wino i delicje. Ale róże?? pogratulować Ci tylko muszę!! ech ten Twój urok i czar!!
    Kocham Cię:*

    a teraz uciekam już na Apel Jasnogórski do Bozia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Panie, nie kupię, już byłem w jej
      apartamencie.

      Usuń
    2. ... i bez róż mam duże wzięcie :)
      Ha!

      Usuń
  2. ależ mam natchnienie:

    Dzięki pięknej róży
    randka się wydłuży:
    trwać będzie pogadanka
    do samego śniadanka.

    Trzimcie się, chopcy

    OdpowiedzUsuń