camino

camino

wtorek, 21 września 2010

W środku myśli


Ja, Mąż i Ty
Staliśmy, rozmawiając nie wiadomo o czym. Wybieraliśmy się gdzieś.
Hany powiedział, żebyśmy szli, bo nie jest jeszcze gotowy. (Gotowy na co, do czego?).
Dogoni nas.
Poszedłem więc z Tobą.
Miejsce przypominało piwnicę, choć nie było czuć wilgoci ani stęchlizny.
Było ciemno, ale na tyle jasno by dostrzec izbę.
Pokoik był mały. Wąski, ale długi. Po prawej stronie pod ścianą, stały dwa łóżka. Jedno za drugim.
Położyłem się.
Ty za mną.
Byliśmy do siebie zwróceni głowami.
Zarzuciłem rękę za siebie.
Opadła przy Twojej głowie na poduszkę.
Zrobiłeś taki sam ruch.
Odwróciłem się na brzuch, ująłem Twoją dłoń i przedramię w swoje ręce i mocno doń się przytuliłem.
Ucałowałem.
Trzymałem i tuliłem się do niej jak do relikwii.
Jak stęskniony pies do swego pana, albo jak długim brakiem Kogoś Bliskiego ktoś.
O tak, właśnie tak!
Czułem Twoje ciepło i było mi dobrze. Myślałem, że wszystko będzie takie jak dawniej.
Napisałem sms do Męża, by już przychodził.
Ty wstałeś ze swojego łóżka i podszedłeś do mojego.
Przysiadłeś na jego brzegu.
Obserwowałeś mnie bez słów.
Zarzuciłeś moje stopy na swoje uda.
Dotykałeś je.
Normalnie czułbym podniecenie, ale nie tym razem.
Było mi dobrze, że jesteś.
Byłem taki uradowany, że Cię widzę.
Raczyłem swe wygłodniałe od Twojego wizerunku oczy.
Twój dotyk był delikatny i uspokajający.
Przyszedł Tatuś.
Przysiadł na łóżku za Tobą, tak jakby łóżko w swej długości zamiast dwóch metrów miało trzy.
Włączył telewizor i oglądał go, nie zwracając nawet uwagi na nas.
Dla nas czas stanął w miejscu.
Byłeś taki piękny, a ja tak cieszyłem się Twoją obecnością.
Oczy miałem zamknięte.
Kiedy je otworzyłem, ujrzałem ciemność pokoju.
Wtedy dotarło do mnie, że to tylko sen.
Dlaczego to był sen?
Z oczu popłynęło kilka łez smutku, rozżalenia i tęsknoty.
Dlaczego za Tobą płaczę?
Przecież mówiłem, że nie tęsknię!
Nie tęsknię za Adamem, jakiego "czytałem" kilkanaście dni temu.
Tęsknię za Adasiem!
Tym miłym i ciepłym moim Bratem.
 ...
Kocham Cię.

22.09.2010 10:37
od Adas: Miło że Ci się śniłem. Musisz pamiętać. Dziękuję i pozdrawiam :)

5 komentarzy:

  1. Ał, Bardzo mi przykro. Nie znam za bardzo sytuacji ale widać, że bardzo tęsknisz.
    Jedyne co mogę zrobić w tej sytuacji to Trzymaj się, a właściwie to obaj się trzymajcie i wspierajcie :*

    OdpowiedzUsuń
  2. komentować posta nie będę, bo chyba on zbyt zagadkowy dla mnie jest.
    ale powiem, że piosenkę baaaardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  3. co prawda piosenkę słyszałem pierwszy raz, ale jest świetna i też ją bardzo polubiłem ;)
    pozdrawiam, cinek.

    OdpowiedzUsuń
  4. czasem tak to już jest, że nie da się zapomnieć..
    nie da się cofnąć czasu, pozmieniać biegu wydarzeń..
    z upływem czasu pewne rzeczy się zacierają i dochodzi coraz więcej domysłów, pytań na które odpowiedzi nie poznamy już.
    czasem trzeba poprostu zamknąć za sobą drzwi
    i nie szukać odpowiedzi,
    po to by znów nie zranić- siebie lub kogoś-
    po prostu.
    zostawić bez odpowiedzi..

    nie wiem dokładnie jak się to między Wami potoczyło..
    ale mam podobną sytuację.
    po kilku latach też mi się śnił taki jeden, więc napisałem do niego list wyjaśniający.. długi, szczery..
    odpowiedz dostalem, ale nie bylo juz kolejnych, chodz sie ludzilem.

    wiec czasem trzeba zamknac rozdzial i przejsc do kolejnego rozdzialu w zyciu.
    pozdrawiam soulmen, czyli oczy otwarte.

    OdpowiedzUsuń