camino

camino

sobota, 29 maja 2010

W zastępstwie innego (drażliwego) tematu


Śladem mojego Ukochanego postanowiłem zamieścić dzisiejszy post o koncercie :-) dla odmiany innym od jubileuszowego Edytki.
Normalnie powinienem napisać posta o pomniku i pewnej "wizytacji" w domu, ale nie mam na to sił i chęci. Od myślenia boli mnie głowa. Dobrze, że jest Misiu, Kitty i Sara.
Wczoraj wygadałem się Każdemu z Tej Trójki i to mi pomogło... plus nocne zwalenie konia i miły sen :-)
Wracając do koncertu...
O 20:00 zamierzam oglądać Edzię, bo bardzo ją lubię i cenię jako wokalistkę, a o 21:00 przełączam się na TVP1 na Konkurs Piosenki Eurowizji Oslo 2010.
Normalnie stylistyka tego konkursu dalece odbiega od moich gustów, ale jakoś tak mam od dzieciństwa, że oglądałem z Mamusią wszelakie festiwale, konkursy i inne rozrywki estradowe :-)
Eurowizja od kilku lat stała się konkursem nie piosenki, a konkursem geograficznym (tzn. Bałkany, byłe kraje Związku Radzieckiego i Skandynawia kontra reszta starego kontynentu). Szkoda, że w całej "geograficzności" konkursu Słowianie nie są solidarni.
Po raz kolejny nie zobaczymy Polski w finale, co było do przewidzenia. Jeśli miałbym oceniać finałowe szanse którejś piosenki, to mam dwa typy.
Pierwszy, mniej ambitny, to Niemcy reprezentowane przez Lenę. Wystąpi ona z piosenką "Satellite", którą można usłyszeć w RMF FM. Tak sobie myślę, że dużo punktów będzie z Polski. Kto wie, czy nie 12 :-)
Drugi utwór, bardziej ambitny, to Belgia. W jej barwach wystąpi Tom Dice z piosenką "My and my guitar". Dobry wokalnie utwór i co najważniejsze, bez scenicznych ubarwień. Dokładnie tak jak w tytule piosenki :-)
Miłego wieczoru :-)

1 komentarz:

  1. bardzo dobry typ z tymi Niemcami!! ale od Niemiec 12 nie było, o ile dobrze wyczytałem:)no i fajnie że w końcu nie wygrało balkan disco:P

    Kocham Cię:*:*:*

    OdpowiedzUsuń