camino

camino

środa, 3 grudnia 2014

Gdzie jest mrozu?



Był, naaaaaturalnie że był i bynajmniej nie w ZUSie a 1000 metrów nad ziemią :)

To jeden z ostatkowych motywów, z których śmialiśmy się z Hanym.
Tak, tak, znowu odwiedziłem me Szczęście w swoim drugim Domu :)
   W ubiegłym tygodniu, dowiedziawszy się o piątkowym egzaminie w stolicy województwa oraz złączywszy ten fakt z wolnym całym Mężowym weekendem, postanowiłem pojechać do Niego na ostatki.
Egzamin zdany bardzo pomyślnie, potem trochę krioterapii na opolskim dworcu. 
Kierunek Śląsk.
Chwil kilka spędzonych w Katowicach, a potem mój ulubiony bus prosto w ramiona Yomosy, który kolejny raz czekał na mnie o 2:30 na przystanku.
Noc była niesamowicie ciemna.
W pokoju też było ciemno, kiedy rozpoczęliśmy pieszczotowe powitanie, które przybierało z minuty na minutę w zaawansowanie miłosny obraz.
Obraz ruchomy, z dźwiękiem, stękiem i jękiem :P
Piękne i miłe chwile uniesień i bliskości, potem błogi sen. Wtuleni cało w ciało. 
No i całe dwa dni przed nami. Zakupy, wspólne chwile w domu, przy obiedzie, kolacyjna pyszna pizza, potem andrzejkowa wspólna kąpiel i nagie godziny przy kominku.
Było tak gorąco, że aż słabo :) ale miało to swój klimat i charakter. 
Kocham te nasze bliskości i namiętności.
Noc minęła szybko, bo skoro świt gnaliśmy na pierwszą mszę, by potem mieć dla siebie jeszcze całą niedzielę.
Było rodzinnie, domowe, Miłośnie, tylko zbyt szybki upływ tych godzin sprawiał, że im bliżej nocy tym byłem coraz smutniejszy. Nie lubię ostatniego wieczoru i wyjścia na przystanek. Nie lubi tego i Hany.
Mimo wszystko bardzo cieszę się z tych wspólnych chwil z Misiem i Rodzicami. Z naszych małych radości, które składają się na Wielkie Szczęście.
Dziękuję Mamusi za kolejne porcje pysznych pierożków, które każdorazowo witają mnie niczym tradycyjny polski chleb i sól.
A skoro o chlebie mowa, to nigdy bez niego nie odjeżdżam. Zawsze wiozę kilogramowe bochenki, bo uważam, że tam jest najpyszniejszy chleb na świecie :)
Dziękuję Ci Bejbe za Miłosne chwile, a piękne wspomnienia o nich łączę w piosence, z którą będzie kojarzył mi się ten pobyt :)


iloveyou :*:*:*


1 komentarz:

  1. było cudownie, to prawda:* dziękuję i zapraszam znowu!!

    Kocham Cię:*

    OdpowiedzUsuń