Niestety.
Przed nami jeszcze świąteczny weekend, choć już nie tak świąteczny jak się zapowiadał.
Właśnie o tej porze miałem witać Męża i cieszyć się Jego obecnością, ale czasami tak bywa, że los płata figle i tym razem niestety mu się udało.
Czekam więc równy tydzień, bo w niedzielę Hany już będzie, wszak Nowy Rok- nowy plan urlopowy :)
Drugi rok z rzędu spędzimy ze sobą świąteczny okres Trzech Króli.
Święta minęły mi spokojnie i kameralnie.
Wizyta Siostry, planowana w Drugi Dzień Świąt, nie doszła do skutku, ponieważ z całą rodziną dostała zaproszenie od przyszłych swatów na odwiedziny.
Tak, tak, "swatów".
Mój Siostrzeniec w Wigilię zaręczył się, więc kto wie, czy w przyszłym roku nie czeka mnie wesele.
Póki co wolę o tym nie myśleć, bo jakoś kojarzy mi się to z wydatkami, a ja wszelkie oszczędności (mam je w ogóle? :P) wolę przeznaczyć na podróże (małe i duże :P).
Dziś sobota inna od wszystkich, bo nie muszę pół dnia spędzać na sprzątaniu :)
Jakby nie patrzeć takie świąteczne jej wydanie.
Pogoda też przyjemna- trzyma mróz i świeci słońce.
Nic tylko spacerować.
Przyjemnego po-świątecznego weekendowania.
iloveyou Bejbe :*:*:*
Nawet nie wiesz jak się cieszę, że u mnie nie zapowiada się żadne wesele, póki co! :) :D
OdpowiedzUsuńdla mnie Krzysiu to wciąz mały Krzysiu, niczym z bajki o Kubusiu P. :)
OdpowiedzUsuńkissam:*