camino

camino

niedziela, 9 września 2012

Wakacje w abecadle


A
Amit;
alora;
B
bulge;
brzoza;
Brat Albert;
Bąkowo Zohylina;
Babcia Chooocie;
bjat;
biały czyli czarny (jeden ze Star Warsów);
babeczki w Cukierni;
Buriano buriankie, sał ti li si moma (że po bułgarsku);
buty Francuzów;
bułgarskie fatimki;
bojsi w białych hanesach (od Edi`ego);
bardzo pani miła, ale na śniadanie;
C
Cocomo;
chocie na (te) oscypki, chooociee (kocie?);
Costa Cafe;
chuściano izba;
curry, czyli kery;
Christopher (podstarzały koleś uwodzący włoskich grajków- molto bellissimo concerto);
Chiny leżą w Europie? (rozwalające pytanie "wszystkowiedzącej" girl :P)
D
dot;
Dorota Gardias Skóra i jej prognozy;
Dlaczego ja;
Donosiciel (doręczyciel pizzy z Trattorii- młody, seksowny blondynek z grzywką a`la Wielka Krokiew :P);
E
Edi ze Wschowy
F
figurka Matuchny Fatimskiej przy skręcie na naszą kamienistą dróżkę;
Festival;
fotograf, a w zasadzie ja w roli fotografa (w tym roku wyjątkowo najwięcej razy zostałem proszony o wykonanie fotki; jedna kobieta w Dolinie Pięciu Stawów Polskich pozowałaby chętnie z godzinę- na jednej minie);
G
Giewont;
góralskie izby;
górale z Sardynii;
Graża;
gruszki w warzywniaczku u Kazia;
golarka Braun od Męża w prezencie urodzinowym :);
H
hłojdy;
Hej tam spod Tater, spod siwyk Tater, hej poduchuje holny wiater, hej poduchuje leci z nowinom, ze chłopcy idom ku dolinom;
I
izby;
J
Jagoda;
japonko- sandały które zachwyciły mnie totalnie;
K
Kalatówki;
keli boj;
Kamilek;
Kamil Stoch w Trattorii;
kobiecy pan w Baconaldzie;
Koreb (Pan Franek zwany Papciem Chmielem, zduta Kaśka, Ola, Przemek, Michał, piwo żywe, miodowe, korzenne);
kelnereczka z Trattorii zwana "naszą", albo Marzenką;
kino Giewont;
koszula po przecenie za 103 zł;
kutera;
Krisztina Kasza;
karykaturzysta (wszystkie jego rysunki rozpoczynały się od narysowania wielkiego nosa);
karaoke z weselnymi piosenkami w pijalni wódki);
L
lemoniada u Cioci Ani;
latające mrówki przy krzyżu na Giewoncie;
lody od Gośki Andrzejewicz (5zł dziewięć gałek :P);
M
Max;
mięska pani;
macie jakieś plany na wieczór?- macie jakieś panny na wieczór?- macie jakieś plamy na wieczór? (mająca kłopoty z wymową hłojda z Cocomo, której w ciemnościach nocy świeciły tylko białe gałki oczne, białe usta i zęby, reszta została w solarium);
macie ochotę przyjść na plażę, czy coś? (zapraszanie wystylizowanej girl na piwo pod parasolem wśród rozsypanego piasku- a my na to: "na plaży nam się mleko warzy" :P);
moskole;
Meraja kłin of de Połlend;
miętowy ludwik;
mecz Radwy w Jagodzie (mój przekonujący Mąż wywalczył u barmana zmianę kanału z Vivy na Eurosport :P);
muśiśzz,
my tam byli (zdanie wypowiadane w stronę krzyża na Giewoncie ilekroć tylko się na niego spojrzało);
N
Nemst;
Natura Tour (Naturatur);
nasi ostomili;
O
obwarzanki zwane preclami;
odbijanie na Krupówkach;
ola (hola- pozdrawianie turystów w drodze z D5SP na Morskie Oko);
Oshee;
P
proszek do prania od Maxa;
piekarnia ekologiczna Anny Piwowarczyk;
podnoszenie rąk na przejściach dla pieszych (akcja: dawaj przykład na zielonym);
piwniczka;
pająk za oknem (walki w sieci z owadami);
Pan z Tesco :P;
pustelnia;
Pepe Jeans (fajne buty u kolesia);
Pani Wrzos w Tesco;
pyszny ketchup w Trattorii;
pachnące toi-toi`e na festivalu;
psyklaśnijcie;
Pani Halino, coś paniii (w mordę jeża, Panie Paździoooch);
Pani z Litwy (od staroci);
piosenka przewodnia :P:P:P
R
Rafał;
reakcje ludzi na podnoszenie ręki na przejściach;
reakcje ludzi na bulge;
reakcje ludzi na rząd ośmiu guzików przy rozporku w spodniach dresowych Hanego :P;
Rupa Suval from Nepal;
radio grające całą noc w altance właściciela;
Rojal Ejpl;
róg jelenia na rzemyku;
S
serfowanie tramwajem i innymi rzeczami :P;
Sewioło w Suchej;
szopoładownia;
słony cukier;
sssapraszamy na obiady domowe;
Stamford;
Stamary zwane Stemri;
sensualne masowania;
sklep ziołowo- drogeryjny (jak to brzmi! :P);
skurcz uda na Giewoncie (masaż Męża zielikiem i magnez od Maxa);
surykatki (kelnerki- apacze w Jagodzie oraz ich sztafetowe wymarsze za drewniane wrota celem pumpingu na szefie :P);
stara cebula zwana młodą;
suszarka;
Ś
Śwarna;
śmiech kolesia w kinie zabawny na równi ze scenami komedii;
T
Tahoe;
Tischner;
tabliczki z napisami "wolne pokoje", "pokoje", "noclegi";
Trattoria zwana Tortillą;
tutok;
Tyś wielką chlubą naszego narodu;
Totus Tuus;
ta rozczochrana to Williams, a ta druga to Maka`rowa;
Trudne sprawy;
U
unoszone od nasady;
uzarin (zielik przeciwbólowy);
V
verba, czyli werbowanie wśród widowni kandydatów do tańca na scenie;
W
wakacje;
wielka waliza;
warzywniaczek u braci (pełna nazwa: sklep rolno- spożywczy u Ludwika);
warciutko;
Waśniewskie;
Wiking;
wyniki cząstkowe;
Wi-Fi (najlepsze w Jagodzie);
X
XL- ładny boj od widokówek noszący koszulki rozmiaru wielokrotnie zawyżonego w stosunku do swojej sylwetki
Y
Yomosa;
Z
zafarbowany przez jeansy tył białej torby;
zwilgotnienia;
zatwardzenia na drogach do Krakowa i Rabki Zdrój;
Zakochani w Rzymie;
zwierzenia pijanego klienta do barmana Rafała o minetach z mentosem (wszystko w obecności minetobiorczyni:P);
zbyrkadełko;
Zbyrcok;
Ż
Ża-Ża na Kalatówkach po raz kolejny w moje urodziny;

... Ż, jak ŻAL, ŻE TO WSZYSTKO JUŻ ZA NAMI! :(:(:(


Dziękuję Skarbie za kolejne piękne wakacje i porcję niesamowitych wspomnień.
Kocham Cię :*:*:*









5 komentarzy:

  1. Wy się wszyscy macie za dobrze! Pozdrawiam ;P

    OdpowiedzUsuń
  2. a żebyś wiedział, że żal, ale jak to miło poczytać to wszystko raz jeszcze, aż mi się gębusia uśmiecha jak sobie przypomnę i to i tamto i te ręce do góry i tortillę i Koreb i Michała :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ech ech ech!! uśmiech na mym pysku wywołałeś:) aleś mnie ubawił:) wszystko mi sie przypomniało, a Twe bulge to koniecznie w nowym poscie opisz;p

    Kocham Cie i ja żałuję, że ten czas się skończył!!

    ale wierzę, że za rok z Maxem, Nemstem i może jeszcze z kimś się spotkamy:)

    OdpowiedzUsuń