camino

camino

sobota, 14 września 2013

Wizyta u Babci

W czwartkowe popołudnie postanowiłem odwiedzić naszą obozową Babcię.
To była pierwsza moja wizyta u Niej.

   Już drugi tydzień jak wróciłem do pracy po urlopie, a Jej nie było u nas.
Zawsze przynajmniej raz w tygodniu nas odwiedza i przynosi wafelki :)
Marza i Karen czekają tego jak dzieci Świętego Mikołaja :)
   Będąc u klienta niedaleko Jej ulicy nie mogłem nie skorzystać z okazji, tym bardziej, że cały czas w torbie noszę prezencik zakupiony w Gdańsku z myślą o Niej :)
Zapobiegliwie wziąłem nr komórki od Karen (ona ma telefony dosłownie do wszystkich) i zapowiedziałem, że za kilka chwil będę :)
Jakież było zaskoczenie Babci, kiedy otworzywszy drzwi, ujrzała w nich mnie.
Nie puszczam słów na wiatr- jestem- odpowiedziałem i po zaproszeniu wszedłem do środka.
Klimatyczne mieszkanko w starej kamienicy, tak jak można było się spodziewać, urządzone jest w starym klimacie.
Wzruszeń Babci nad moją obecnością nie było końca, a kiedy zobaczyła dewocjonalny podarek z gdańskiej Oliwy, prawie się popłakała.
   Zauroczył mnie jej pokoik.
Tak samo ciepły jak ona.
Czuć duszę w tym pomieszczeniu.
Klimatyczniej być nie mogło.
Pokoik sąsiaduje z kuchnią w której jest kaflowy piec!!!
Zachwyciłem się antycznym kredensem!
Nawet kwiatki czują tu dobrą dłoń swej ogrodniczki.
Po chwili przydreptał dziadziu.
Przywitałem się.
Z uwagi na to, że po udarze ma problemy z mówieniem, poszedł do kuchni.
Babcia przez dzień cały oddalić się za bardzo nie może, więc spytałem czy zapłacić jej jakieś rachunki.
Dała mi dwie płatności i 200 zł.
Na odchodne dała mi wafelki jakie miała już naszykowane dla nas (obozo-wnucząt) w torbie i zaśpiewała krótką zabawną pioseneczkę wskazując mi na obrazek w przedpokoju.
Łukaszku- zawsze brałam mojego Michała i śpiewałam mu, o tej karczmie, by do niej nie wchodził tylko szedł do domu :)
Uśmialiśmy się oboje :)
Wyściskała mnie kreśląc mi na plecach znak krzyża.
Pomachałem jej zbiegając po drewnianych schodach i poszedłem jak błogosławiony do swych obowiązków :)
Jakaś taka wewnętrzna radość rozpromieniała moje wnętrze.
Czułem się silniejszy wewnętrznie i szczęśliwszy.
Fajnie, że są takie babcie na świecie.
   W podstawówce zawsze zazdrościłem Gośce, że po szkole szła sobie na obiad do babci.
Wiadomo, wszystko co babcine jest unikatowe- klimatyczne, smaczne, dobre.
Ja wtedy tylko mogłem przywoływać na myśl wspomnienia z wizyt u Babci na wsi.
Podziwiać jej niezawodną rękę do drożdżowych wypieków i do szczawiowej :)
   Będąc w szpitalu jako pięciolatek, "adoptowała" mnie inna babcia.
Jako, że oddział dziecięcy był na tym samym piętrze co żeński, to każde dziecko w żeńskiej sali miało swoją babcię.
Moja nawet pilnowała mojego misia, kiedy wiedziałem, że rano idę na zabieg.
Zaskakujące, że dziecięca "tęsknota" za babią może wrócić do dorosłego faceta.
O swoich Babciach wspomnienia wciąż żywe posiadam, a swe dziecięce wyobrażenia o staruszce na bujanym foteliku, robiącej kapcie na drutach, gotującej obiadki i opowiadającej bajki swoim wnuczętom- utrwalam ilekroć rozmawiam ze Stasią :)

Żyj nam Babciu 100 lat i jeszcze dłużej- to też powiedziałem Jej siedząc na krześle przy jej okrągłym stoliczku :):):)


iloveyou Bejbe :*:*:*

6 komentarzy:

  1. piękny post. Wzruszający bym powiedział. Babci jednej nie pamiętam, druga była zołzą. Tym bardziej mnie cieszy, że Ty masz taką obozową babcię:)

    Kocham Cię mój Wafelku:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taka Babcia to dobra dusza, nawet jeśli wnuczek jest przyszywany :)

      Kocham too :*

      Usuń
  2. widze nie tylko ja mam slabosc do cieplych staruszek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja ogólnie mam słabość do ciepłych spraw :)
      a już do ludzi o "ciepłym" usposobieniu szczególnie :)

      Usuń
  3. Tahoe!
    Przepraszam za spam, ale naskrobałem długiego maila, którego chciałbym wysłać do Ciebie, ale nie mam dokąd, bo nie mogłem nigdzie znaleźć Twojego maila. Czy mógłbyś go tutaj podać? Dzięki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ojej! :)
      mail został dodany pod polem obserwatorów,
      a nad "o mnie" :)
      czekam zatem niecierpliwie :)

      pozdrawiam

      Usuń