camino

camino

czwartek, 5 września 2013

Już nie ma dzikich plaż...

już po wszystkim...



A
amber,
Andrzej Polan smażący placki ziemniaczane w Sopocie;
air max`y zwane nikerami;
Agnieszkaaa, Agnieszkaa (dopingi na meczach Agi);
amelinium;
angielski boj zagadujący do mnie w pociągu;
B
bilety 72godzinne;
bursztyny;
bursztynowy zegarek za ponad 3 tysie;
bursztynowe krzyżyki pamiątkowym hitem zakupowym tego lata (11 krzyżyków i jedno serduszko :) jak powiedział Hany do sprzedawczyni- proszę nie myśleć, że jesteśmy księżmi albo klerykami :P);
Bar Turystyczny;
Blue Jasmine;
BroKurowa;
babki i wieńce (prezent)
C
czujnik dymu, który powiadamia kierowcę;
Cucina i włoski kelnereczek spozierający i miło się uśmiechający, na zakończenie i pożegnanie piskliwy głosik wydający;
Cukinsyn- potrawa w Pyra Barze;
ciasta z koła gospodyń wiejskich po mszy w Oliwie (tacy ładni chłopcy, a takie brzydkie kawałki)- śmiech pana z kolejki :P
D
Damroki;
dracenki;
Dar Pomorza;
Dar Młodzieży;
dachodom;
domek w stylu ikea, przy skręcie w dróżkę wiodącą do naszego domu;
dziewczyna z milionem podoczepianych zielonych warkoczyków ubrana na czarno w butach na platformie, przechodząca koło Kościoła;
dewocjonalia;
diefantastischenvier;
dziecino;
E
Emaus (wypowiadane z zabawnym akcentem przez głos o imieniu Marta);
Empik
F
Fajne Baby (zachwyt roku, widzę się w tym biznesie);
fontanna Neptuna;
fajna pani w kiosku Ruch koło Pyry;
G
Gdańsk;
groty szeptów w Oliwie;
Gdynia;
gitarowe grajki z Zakopanego w Sopocie :)
gra w boule;
H
Hucisko,
Halooo! Tu nie wolno robić zdjęć!!! (okrzyk pana z serii "Most na rzece Kwai");

J
Jarmark Dominikański,
K

Koreb w Gdańsku!!!
kubusie (żebrzące żule) jeden nawet mnie gonił by zaskwierczeć mi do ucha niczym Disney`owski Kaczor Donald- serce podeszło mi do gardła;
kluski z mięsem i sosem z pieczarek;
kompot;
kumin;
katamaran;
krzywy dom w Sopocie;
Karol, czyli chcący zrobić dobre wrażenie młody homiczek robiący dobrą kawę w Babkach;
koszula w kratę o pięknych barwach (prezent);
krupnik;
L
Lipowa;
Lokaah;
losy w babkach, na które nie trafiliśmy ani razu;
lesby z Warszawy i czarne auto przed naszym domem;
lampy z różnokolorowych, emaliowanych durszlaków (Pyra Bar) (oświetleniowy hit);

M
Myśliwska;
Motława zwana Mołtawą;
Mała Moskwa;
muszelki;
molo;
Millerowie;
Miasto Kości;
Martyna Wojciechowska, czyli Katarzyna- zawsze uśmiechnięta szefowa Fajnych Bab;
Monia Jarosz, czyli Magda- równie radosna pracownica kafejki;
miękkie parapety z poduszkami w Babkach;
manufaktura browaru Jabłonowo;
Medison zwany Medisun;
marynarze z Meksyku (z Gdyńskich bijatyk);
młynek do kawy (prezent);
Maria Teresa Torro Flor;
N
Na jaki autobus pan czeka? Na polski- odpowiedziałem :) Polski Bus- dodałem po chwili :)
następny przystanek...;
najbardziej kwaśny sok u Grycanek :)
nalewka z aronii
O
opyratorki w Pyrze :)
organy w katedrze oliwskiej;
P
PolskiBus,
Południk18 (klimatyczna knajpka z rewelacyjnym piwem na bazie miodu gryczanego);
Pyra Bar (jak sama nazwa podpowiada ziemniaczany lokal, w którym jest świetne piwo lane Złote Lwy);
perfuma David Beckham (prezent);
porwała gościa woda, na dno poszedł jak kłoda i teraz się Monika z innym ratownikiem spotyka (hit lata);
panoramki Gdańska;
plaża;
przemoczone spodnie od chlapania w morzu (Sopot);
pięknego ma pani warkocza (tekst Męża do kasjerki w Biedronce)- jest pan pierwszym mężczyzną, który mi to mówi (nim podeszliśmy do kasjerki, to samo mówiłem Hanemu, że pewnie nikt warkocza wcześniej nie komplementował)- dołączam się do zachwytów nad pani warkoczem- dodałem :)
pan z ptasim gównem na spodniach (PKS Polańczyk);
pęknięcie piwa w torbie (wszystko do prania :P);
R
Radek (syndrom debilnych nastolatków siedzących za nami. Przykład: My sobie jedziemy busem a za nim koło szyby biegnie Radek. Teraz zaczął się las, więc Radek wszedł do lasu. Teraz wyszedł i biegnie poboczem... i tak całą drogę do Gdańska!);
rogale do spania;
różowy chłodnik w barze, na który miałem ochotę (kiedy pytają mnieeee dlaczego go nie kupiłem- odpowiadam- bo było chłodno :P);

S
siksy z eurobanku (czwórka dziewczyn pracujących w banku jadących nad morze; o zgrozo przez pół drogi wysłuchiwaliśmy pojęć bankowych oraz procedur sprzedaży, jakby mi tego mało było);
schodki na wzniesieniu pod wiaduktem, których potrzeba wykonania budziła w nas spore zainteresowanie;
Siedlce;
Sopot;
Siempre w Sopocie (maczanie ciabaty w oliwie z oliwek :P);
Smerfy;
stażystka w babkach;
stary facet, który na nasz widok powiedział "najs tiszert";
Stocznia Gdańska;
Słodki smak pomarańczy;
Sea Tower;
Sowa JeHowa :)
Ś
śliczne pieski na Rynku;
T
torba podróżna (tym razem po 3 latach odpoczynek od ogromnej walizy);
teściowa (rezydentka spodziewająca się starszych ludzi, którymi raczej nie jesteśmy :P);
tam niejedną zgwałcili (ślepa dróżka za wiaduktem);
Tarasy Bema zwane Tarasami Ewy albo Tarasy-Pietrasy;

U
urlop;
ulica Ujeścisko;
ulica Mariacka- najbardziej klimatyczna ulica w Gdańsku;
ulica japońskiej wiśni, niech ci się przyśni co jakiś czas (hit lata w pięknym wykonie dziewczyny na gdańskim rynku);

V
verbujące nas na obiady kelnereczki i kelnerzy przed restauracyjnymi ogródkami, którzy na widok naszych koszulek YES zapraszali nas po angielsku;
VV, czyli vyjątkowo verbujący nas na obiady, pizze, napoje koleś, który ilekroć nas widział tyle razy komentował ( a to, że wyglądamy oryginalnie, albo, żeby zabrzmiało dwuznacznie- zalicza nas czwarty raz :P);
vespa
W
wakacje;
wiadukt;
widokówki kupowane na Rynku u dziewczyny, która powiedziała, że pierwszy raz widzi kogoś, kto tak zachwyca się jej stoiskiem i że to jest niesamowite :D;
wc-akcja kolesia z kubusiem!
Y
Yomosa;
Yes;
Yes, Yes (oryginalnie wyglądacie- stwierdzenie VV);
ykyłosa :)
Z
Zwierzyniecka;
Zielony Stok;
Zakopiańska;
zatrzymuję się i opowiadam o nich (chłopcy jeżdżący melexami, transportujący głównie niemieckich i rosyjskich turystów);
Złote Lwy (piwo);
Z widokiem na Italię;

Ż
żuraw drewniany przy Motławie;
żurawie stoczniowe;
żytnia :P
żeby w domu było miło (tak tak tak), żeby coś słodkiego było (tak tak tak), by pachniało wakacjami (tak tak tak), zrobię ciasto ze śliwkami (tak tak tak);


... Ż, jak ŻAL, ŻE TO WSZYSTKO JUŻ ZA NAMI! :(:(:(


5 komentarzy:

  1. Polski bus- uwielbiam z nimi jeździć! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ciekawy pomysł na notkę ;) i żaden żal, będzie pewnie u Was jeszcze masa takich wyjazdów ;) pozdrowienia dla Ciebie i Yomosy :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki za optymizm i pozdrowienia :)
      odwzajemniamy :*

      Usuń
  3. piękny alfabet stworzyłeś:) aż wszystko staje przed oczami!

    piękny to był czas!! jest jednak jedno "ale" :) Paco własnie strzelił focha jak przeczytał Twój post i kazał Ci powiedzieć, że czuje się wielce urażony tym że się w tym zestawieniu nie pojawił! :):):)

    Kocham Cię Bejbe:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wybacz Paco, ale przecież wiesz, że LLLUUUBI CIĘ PAN :P

      Kocham Cię:*

      Usuń