camino

camino

sobota, 2 marca 2013

Marcowanie


   Zaczęło się wczoraj.
Dziś jakby zwiastun "drogi ku wiośnie" pięknie świeci słońce na błękitnym niebie.
Powietrze jeszcze zimne, ale miejmy nadzieję, że w tygodniu będzie już sporo na plusie :)
   Marcowanie kojarzy mi się z kotami.
Ich także nie zabrakło.
Zapukało dziś do mnie Stare Dobre Małżeństwo chcąc pogadać o raju (a szkoda, że nie inny- młodszy Kot :P).
Nie otworzyłem, bo ja wiem gdzie jest raj. Nie trzeba mnie uświadamiać.
Raj jest w Majami Bicz :P
   W marcu jak w garncu, a w moim garncu dziś zupa podrobowa i łazanki :P
Mieszkanie zacząłem sprzątać już wczoraj, zakupy zrobiłem z rana i jest jak lubię- sobotę mam do własnej dyspozycji.
Rogalik, kawa i wyłożone nogi na poręczy fotela :)
Nicnierobię :)
Nucę gwiżdżę sobie,
o Tobie (Hany).
iloveyou :*


1 komentarz:

  1. a drinka sobie zrobiłeś po wizycie Jehowych?? :):):)

    nuć, gwiżdż i ciesz się całe życie!!

    Kocham Cię:*

    OdpowiedzUsuń