camino

camino

piątek, 18 lutego 2011

Kuba na potem

Wczoraj śnił mi się Koleś, czyli Lotkowy jak mawia Hany.
Widziałem jego jakże miły i szczery uśmiech, kiedy odwiedziłem go w pracy. Wyszedł, powiedział "cześć" i spytał co mnie sprowadza.
Przyczyny swych odwiedzin w miejscu jakże innym niż jego realna praca nie znam.
Po co więc sen mnie zaprowadził do szarego od tynku pomieszczenia z białymi drzwiami?
Nie wiem.
Sen był tylko małym fragmentem. Pamiętam tylko ten moment spotkania i to, że po powrocie do domu znalazłem jego bloga.
Wszedłem więc weń i zobaczyłem ikonkę z jego zdjęciem a pod spodem jeden z opisów brzmiał:
orientacja: biseksualny.
Uradowało mnie to w jakimś stopniu, bo wytłumaczenie znalazła sympatia wodzenia wzrokiem kiedy odwiedzam jego punkt w markecie.
W drodze do pracy puściłem więc jeden zakład lotto.
Normalnie nie gram systematycznie, ale skoro kumulacja o której poinformował mnie Mąż, to czemu nie spróbować.
Pomyślałem przez chwilę, że może sen był jakimś znakiem, że powinienem spróbować szczęścia.
Rano wstałem z nadzieją, że obwieszczę światu radosną nowinę, iż zabieram Miśka na podróż Jego marzeń. Na Kubę.
Wybacz Hany, ale za jeden trafny nie płacą nic :(
No ale nie można mieć szczęścia we wszystkim. Ja mam w Miłości i to jest dla mnie Najważniejsze i niech tak pozostanie.
Z drugiej strony Kuba, nadal może tkwić w naszych umysłach jako marzenie do spełnienia. Za marzenia się nie płaci a wędrówka po nich jest najczęściej miłym doświadczeniem.
Ps. Wspomniana wyżej Kuba, jest tą rodzaju żeńskiego (żeby nie było) :P
Spełnienia marzeń wszystkim życzę :)

14 komentarzy:

  1. ale jakbyś wygrał to byście całą ekipę na ta Kubę zabrali co ;> :P

    OdpowiedzUsuń
  2. bo ja o żadnym męskim Kubie nie marzę:))

    Ty w lotku miałeś przynajmniej jeden trafny, ja nic:) może dlatego, że u mnie w kolekturze siedzi jakaś babeczka a nie takie ciastko jak u Ciebie:) no ale 30 milionów czeka na jutro:)

    Kissam Cię Mężu:*

    OdpowiedzUsuń
  3. Nemst: Oczywiście że tak :)

    Hany: Nie ważne czyja ręka to robi, szczęście się ma albo nie. Oboje wiemy, kto z nas więcej razy coś wygrywał :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ale szczęściu trzeba jakoś pomagać, a totek może być do tego dobrą okazją.
    i pewnie znajdziecie okazję by na Kubę się wybrać i tak! bo dla Was wszystko staje się możliwe :))
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Max, dzięki za taką wiarę w nasze Szczęście. Czuj się zaproszony kiedy zdobędziemy te miliony :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Sny z osobami, z którymi mamy rzeczywisty kontakt są najlepsze :D zwłaszcza ja są realistyczne :D
    Ja kiedyś po jednym z takich snów się zastawiałam, czy dostałam opieprz od kierownika w realu czy to tylko sen ? :D

    A Wy już macie szczęście, bo macie siebie :)
    A na tą Kubę to i ja się wproszę :D choć nie wiem, skoro to ta rodzaju żeńskiego ;P

    OdpowiedzUsuń
  7. Hekate, poza Kubą będzie ekipa prawie w całości męska, więc to się zniweluje :)
    A lotto na dziś puszczone, więc szansa kolejna czeka :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Właśnie dlatego nie gram w lotka ;/ Przerzuciłam się na sms-y do Radia RMF FM ;) Ale i to Mi nie sprzyja! :( Ja też marzę o podróży,ale nie na Kubę tylko do Barcelony. :) Razem z Motylkiem chcialyśmy tam pojechać i poderwać gorących Hiszpanów! ;) A co! Jak szaleć to szaleć! ;) Byłam tam już kiedyś,więc wiem jacy gorrrrący są tam mężczyźni! :) ehhh...chyba muszę wysłać sms-a do Radia ZET! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. No to w drodze na Kubę, dokonamy zrzutu Ciebie i Motylka. Motylek skrzydła ma więc bezpiecznie wylądujesz. A Panowie Hiszpanowie, to... znam ja jednego i drugiego, co prawda tylko z ekranu, ale powzdychać zawsze można :)

    OdpowiedzUsuń
  10. ja wieki w lotto nie grałem, może też powinienem zacząć, ostatnio wszyscy mnie do tego zachęcają, że może będę miał szczęście i wygram masę kasy, za którą kupię sobie dom :P
    a czemu akurat na Kubę chcecie jechać? to chyba mało przyjazny kraj :>

    OdpowiedzUsuń
  11. Sansi, czemu na Kubę? Poczuć klimat "Old Hawana". Iść wąską uliczką i widzieć dziadka palącego cygaro, słyszeć ulicznego grajka i poczuć rytm ulicznej salsy. Poza tym słońce słońce słońce :)Jak chętny to zapisuję na listę.
    Ps. A i stać by mnie było by Ci na domek dać :)
    Ps.2. Tylko nie tym razem bo po sobotnim losowaniu znowu jeden trafny :( ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. ech! Ty kubusiu... ale to jest wyspa, bardzo niska wyspa, jedna fala i jej nie ma... a poza tym, tam fidel kastro! ja bym nie jechał, chyba, żeś kastrat byłbyś chciał być :))))))))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  13. Zazdroszczę Wam Aniołki takich fajnych snów :-) mnie się śnią koszmary albo zawiłe historie, z których połowy nie rozumiem... Ale niektóre są piękne tak jak marzenia. Tyle, że marzenia można spełnić!

    OdpowiedzUsuń
  14. Marek, raz się żyje a ta wyprawa to spełnienie marzeń, więc jak mnie zaleje, to może i Atlantydę odnajdę? :) nikt nie zna swego losu ;)

    Olivier, ja też miewam koszmary, choć teraz mniej. Ogólnie mało śnię, ale coraz częściej śni mi się to o czym myślę (czasami mimowolnie). No ale częstokroć jest miło z tego powodu :)

    OdpowiedzUsuń