camino

camino

piątek, 3 stycznia 2014

Coraz bliżej Święta


O dziwno wczorajszy obozo-dzień przeminął mi szybko i "bezboleśnie".
Fakt faktem bezowocnie, ale jakich owoców spodziewać się nazajutrz po hucznych świętowaniach Nowego Roku :)
Jeszcze tylko dziś.
Tylko ten jeden dzień dzieli nas od siebie.
Jutro już będziemy fizyczną jednością.
Hany przyjeżdża w sobotę z rana (pierwszy raz w historii :P).
Jak to miło, że już od pierwszych dni roku są pierwsze razy :)
Tak naprawdę dopiero teraz zaczną się dla mnie Święta.
Te które minęły były jakieś obok mnie.
Teraz będą te właściwe, te których czekam.
W sobotę mam też kolędę, więc jakby nie było kolejny facet w domu (oby Młody :P).
Po pracy czeka mnie sporo pracy.
Chcę powitać Męża noworoczną słodkością, a jednocześnie czymś co w słodkościach Tygrysy lubią najbardziej :)
... i choć Yomosa może żyć i funkcjonować bez kawy, tak wielkim fanem wypieków kawowych jest.
Nie omieszkam coś w tym klimacie przygotować.
W planie mam tort czekoladowo- kawowy za masą śmietankową...
W przekroju blaty czekoladowe nasączane będą likierem kawowym, następnie smarowane powidłami śliwkowymi, ubitą śmietaną wymieszaną z mascarpone,... i tak dwa kolejne blaty...
Całość zwieńczona polewą czekoladową a boki ozdobione startą czekoladą.
Mam nadzieję, że się wszystko uda.
Na obiad też będzie coś pysznego, ale może nie będę się rozpisywał o menu.
Liczę, że Hany sam się pochwali :)
Ech jak ja lubię weekendy, a zwłaszcza takie dłuższe jak nadchodzący, no i takie kiedy jesteśmy razem.
Czas mógłby wtedy stanąć w miejscu.
Najlepiej już na wieki...
O! takie moje noworoczne życzenie...
Niech czas podczas tygodniowego pobytu Męża zatrzyma się uszczęśliwiając nas na zawsze.
Jest jakaś złota rybka, szklana kula, dobra wróżka, Alladyn,..., którzy potrafią to pragnienie spełnić?!
Pocałuję, pochucham, potrę,...
Cokolwiek, byle coś z tego wyszło :)

czekający z wiarą i nadzieją małego dziecka- Tahoe



iloveyou:*:*:*


3 komentarze:

  1. Ale narobiłeś ochotę na to ciasto. :P A ja słodyczy nie jem od dłuższego czasu. Wszystkiego dobrego!

    OdpowiedzUsuń
  2. tak czytam i aż mi się gęba uśmiecha :)

    OdpowiedzUsuń
  3. za szybko minął ten czas u Ciebie:( no ale dzięki spotkaniu przedłuzyły nam się święta!

    idąc tropem księdza kolędnika napiszę: "DRODZY PAŃSTWO" BYŁO MI U MĘZA CUDOWNIE!!

    kissam:*

    OdpowiedzUsuń