camino

camino

środa, 28 kwietnia 2010

Coś o codzienności

Relaksacyjne popołudnie czas zacząć, tylko szkoda, że ono tak szybko mija :(
Jest jednak duży plus. Dziś prawdziwa wiosna. Słonko świeci, trawka zielenieje migiem, mlecze na przydrożnych trawnikach ślą swe złociste "oblicza" :) Teraz tylko czekać, aż chłopcy zaczną ściągać z siebie tekstylia na bardziej letnie by ukazywać swe ciałka i odkrywać bardziej stopy, na które ukradkiem będę zerkał :) (stopy to mój fetysz).
Wczoraj nie udało mi się zgarnąć 20 milionów w lotku :( Miałem "aż" 1 trafny numer!
W wygraną wierzyłem jak nigdy dotąd, bo we śnie Mamusia, która jest w niebie przekazała mi 5 cyfr. Myślałem, że to taki znak od Niej na poprawę finansowego bytu, ale nie udało się. Wciąż jednak wierzę, że cyfry te maja jakieś znaczenie, a w znaki to ja bardzo wierzę :)
W związku z tym, że nie wygrałem tej zacnej sumki, musiałem wstać dziś po 5-ej by szykować się do pracy.
W niej jak zwykle roi się od petentów mniej lub bardziej miłych oraz mniej lub bardziej ładnych :)
Poza nimi są także "one"- retro damy z PRL-u, którym wydaje się, że będąc urzędniczkami są szychami na cały powiat. Tymczasem pukfy, bo o nich piszę, to takie zalegające pozostałości urzędników starej daty, które jak mają ułożone włosy to wiadomo, że było jakieś święto, albo coś się szykuje. Na co dzień chodzą bez jakiegokolwiek makijażu, bez jakiejkolwiek fryzury, w jakimkolwiek ubraniu. Zakładają nawet błękitne skarpetki do służbowych bucików na klocku! :P
W domu też pewnie nie lepiej się "lamsują" :) Jedna robi gołąbki z parówki i pasztetu, druga jak przystało na "doskonałą panią domu" codziennie "gotuje kompocik", a trzecia w przepisie na babkę, zamiast mąki krupczatki dodaje kaszę manna!
Wiem sporo o nich, bo pracuje z nimi już 6 lat. Najlepsze jest to, że mimo "wzorowego" życia jakie prowadzą, uwielbiają zaglądać w życie innych ludzi i interesują się tym "kto z kim i gdzie".
Dzisiejszy dzień pracy minął spokojniej niż dwa poprzednie, ale naczelniczka (Zamkniona), latała jak "indiański tropiciel". Szykowała się pewnie na popołudniową konferencję, którą od ubiegłego roku przeprowadza systematycznie raz w miesiącu. Porusza na niej mniej lub bardziej ciekawe tematy, ale morał jest zawsze jeden- jakie plany, jaka rentowność, jakie są plany redukcji etatów, ile dodatków premiowych zabiorą (o ile już nie wszystko)...
Dziś pokusiła się o zrobienie nam testów sprawdzających naszą wiedzę :)
Jako, że należy do grona pukf, to w ich stylu podeszła do całego zagadnienia. Dysponująca "ogromną" wiedzą, pytała się naszego doradcy bankowego o niektóre pytania, by poznać odpowiedzi, wertowała i sprawdzała cenniki i inne pierdolniki i nagle stała się Wszechwiedząca. Było aż 10 pytań i tylko jedno z zakresu mojego działu. By zaliczyć test trzeba mieć 7 prawidłowych odpowiedzi :)
W trakcie konferencji powiedziała, że takie testy będą co miesiąc i co miesiąc na tych konferencjach ktoś z własnej inicjatywy (widzę las rąk rwących się do tego) lub przez nią wyznaczony, będzie prezentował jakieś problemowe zagadnienie związane z konkretną usługą :)
...Ostatnio dużo czasu przesiadujemy z Miśkiem na chomikuj.pl. Bardzo fajny portal społecznościowy, który ma dodatkowo taki atut, że po zalogowaniu się można przechowywać tam swoje pliki odciążając w ten sposób pamięć własnego dysku :) Przy okazji można też poznać kogoś fajnego, na co liczymy. Znajomych nigdy za wiele :)
...Nadal dbam o swoją formę (żeby nie było) ćwiczę codziennie i staram się uważać na to co jem i jak jem.
Póki co 1 kg mniej :) to cieszy :):):)

1 komentarz:

  1. hehe...ale mnie ubawiłeś Skarbie!! no ale z kogo się mam nie śmiać jak nie z Twoich pukf okienkowych!!

    OdpowiedzUsuń