camino

camino

sobota, 28 grudnia 2013

Poświąteczne refleksje i oczekiwania


Święta minęły jak i cały przedświąteczny okres...
...i jak zawsze za szybko.

Z roku na rok coraz mniej je czuję i przeżywam.
Dlaczego?
Chyba zapracowanie i praktycznie całe dnie spędzane poza domem przyczyniają się do tego najbardziej.
Człowiek nie ma czasu na spokojne przygotowanie od strony duchowej jak i domowej.
Wszystko w pośpiechu, a wiadomo, co na szybko, to niezdrowe.
...I niby w domu zawsze wszystko zrobione i przygotowane...
...duchowo i nastrojowo także staram się jak najlepiej...
Mimo to od wielu już lat (i z roku na rok silniej) odczuwam jakby Święta był gdzieś obok mnie.
Te, które najbardziej przeżywałem, były za czasów mego dzieciństwa.
To świadczy o tym, że całe życie warto być dzieckiem :)

W tym roku dodatkowym czynnikiem, który umniejsza mi przeżywanie tego pięknego okresu jest świadomość braku Miśka.
Niestety nie przyjeżdża jak zawsze między Świętami a Sylwestrem.
Przyjedzie za równy tydzień.
Jak sam pisał na swoim blogu, jest to pierwsza taka sytuacja od 8 lat!
Będzie smutno w ten sylwestrowy wieczór, ale pocieszam się tym, że będziemy mieć dla siebie jeszcze jeden
świąteczny dzień po Nowym Roku- 6 stycznia... i specjalnie na tę okazję zrobimy sobie taką ucztę, która
przebije wszystkie inne :)
Kulinarnie jak zawsze wszystko będzie dopięte na ostatni guzik, ale kulinaria będą miały dwa oblicza.
Drugie z nich (nie wymagające zapinania ostatniego guzika, tudzież suwaka vel rozporka) będzie dzikie i organiczne :)
...podawane na odpowiednich partiach ciała degustacyjne potrawy oraz stosownie do sytuacji- odpowiednio dozowane.
Już nie mogę się doczekać jak ostro może zostać podany aromatyczny węgorz...
...i jak to bywa przy reakcji organizmu na ostre dania- pieczenie na języku i łzy w oczach...
o dusznościach nie wspomnę :P
Oj będzie się działo :)
Co wrażliwszych na wzmożone "kuchenne" zapachy, uprasza się o nieotwieranie okien w celu uniknięcia niechcianego orgazmu :)

Tahoe`essler


iloveyou Bejbe nananananana.... :*:*:*
...maj priti Bejbe nananananana



2 komentarze:

  1. Szykuje się niezła zabawa. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. mam oczywiście rozumieć, że w tych gaciach ze zdjęcia będę paradował ja, prawda?:)

    czas szybko leci, węgorz się wędzi więc nawet się nie zorientujesz jak będę u Ciebie:)

    Kocham Cię:*

    OdpowiedzUsuń